Od jakiegoś czasu moje dziecię upraszało się o następnego misia, ale ma ich już chyba sto :)
Wiem, że to typowa zachcianka maluchów, pomimo to czasem trudno mi odmówić prośbie słodkich oczu mojej córeczki. Myślałam i myślałam, i wydziergałam sukienusię z misiem.
Więc misio jest, a do tego spełnia rolę użytkową i może chodzić z córcią do przedszkola :)
Uff..., wilk syty i owca cała. A owca to oczywiście, Ja :)))
rewelacyjna !! Julcia pewnie zachwycona :)
OdpowiedzUsuńWow!!! Tatiana!!! absolutnie cudownie to zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńFajniutka!
OdpowiedzUsuńUrocza sukienusia! Pomysł z misiem - rewelka :-). Pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńno no niezły patent na zaspokojenie dziecięcych zachcianek :))
OdpowiedzUsuńsuper sukieneczka !!!
Zabłądziłam i to takie dobre zabłądzenie ;)
OdpowiedzUsuńCudny, fantastyczny pomysł - A Julka szczęściarą!!!
Taniu-cudny micho i ja Maryśce nie pokażę bo będzie mnie męczyła o takie samo!!
OdpowiedzUsuń